Pielęgniarki będą protestować. Domagają się podwyżek i nakładów na służbę zdrowia
Gdy minie kolejna fala epidemii, najprawdopodobniej w maju, pielęgniarki zapowiadają dwugodzinny strajk. Domagają się podwyżek pensji i nakładów na służbę zdrowia.
– Strajk generalny pielęgniarek na pewno nie odbędzie się teraz. Planujemy dwugodzinny w maju – zapowiada przewodnicząca Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych Krystyna Ptok, o czym informują media ogólnopolskie.
Przewodnicząca OZZPiP wskazała, że pielęgniarki zarabiają za mało. Zaznaczyła, że średnia europejska to 3 tysiące euro, a w Polsce ta stawka wynosi między 1300 a 1500 euro.
Także dramatyczne warunki pracy medyków zaangażowanych w walkę z pandemią: - Jest nas za mało na taką liczbę pacjentów. Kiedy umiera pacjent, czasem nie wiemy już, czy nie zmarł przypadkiem przez nasze zaniedbanie, bo personel był w tym czasie przy innym chorym. Chcemy poprawy warunków pracy tu i teraz, nie mamy czasu czekać na rok 2027, wtedy średni wiek pielęgniarki to będzie 57 lat – powiedziała na antenie Radia Zet Krystyna Ptok.
Nie wiadomo jeszcze dokładnie kiedy dokładnie, ale ma to nastąpić w maju, ani jaką formę przybierze zapowiadany strajk.
Zdaniem szefowej Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych, musi on odbyć się w etyczny wobec pacjentów sposób.
Podobało Ci się? Udostępnij!