Marek Martynowski: To prowokacja. Mam nadzieję, że Policja już się tym zajmie
"Jeżeli chodzi o ogrodzenie kościoła w Gąbinie to baner zawiesił ktoś bez mojej wiedzy. Wiem, że kilka banerów zginęło z innych legalnych miejsc i myślę, że to prowokacja. Mam nadzieję, że Policja już się tym zajmie i ujawniony zostanie prowokator" - tak komentuje Marek Martynowski, kandydat PiS na senatora fakt umieszczenia jego baneru na ogrodzeniu kościoła w Gąbinie.
Kandydat do Senatu również tłumaczy sytuacje z umieszczaniem jego banerów na ogrodzeniach będących własnością spółek Skarbu Państwa.
Mam z Zakładem Energetycznym podpisaną umowę - wyjaśnia Marek Martynowski.
Baner jak wisiał tak wisi
Sprawdziliśmy, w dniu dzisiejszym (24 września br.) baner w godzinach porannych wciąż jeszcze wisiał, mimo, iż kandydat do Senatu uważa, że to prowokacja. Sprawdziliśmy również czy tą "prowokację" kandydat do Senatu Marek Martynowski zgłosił na Policję."Do Komendy Policji w Płocku ani do komisariatu w Gąbinie nie wpłynęło zawiadomienie od Marka Martynowskiego" - informuje portal oficer prasowy płockiej Policji mł. asp. Marta Lewandowska.
Podobało Ci się? Udostępnij!